Młoda i utalentowana wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów prezentuje pierwszy singiel zapowiadający jej debiutancką płytę. |
OZI tak mówi o swoim debiutanckim utworze:Tekst, który otrzymałam od Kuby Zarzyckiego był dla mnie wyzwaniem ze względu na to, że ubierałam w muzykę i swoją wrażliwość historię, która nie należy do mnie, a wiem jak ważna może być dla wielu osób, które doświadczyły nieodwzajemnionej miłości. Utwór ukazał się równocześnie w dwóch wersjach językowych w serwisach cyfrowych. Wersja polska „Dom”: https://e-muzyka.ffm.to/ozidom Wersja angielska „Home”: https://e-muzyka.ffm.to/ozihome OZI właśnie pracuje nad debiutanckim albumem studyjnym, którego wydawcami będą Musicom i Izabelin Studio. Tak opowiada o tym materiale:Ta płyta to zbiór utworów, które powstały na przestrzeni ostatnich lat. Stwierdziłam, że chcę się podzielić nie tylko przemyśleniami z teraźniejszości, ale też z czasów, gdy mój umysł się kształtował. Nie chciałam marnować tego, co miałam kiedyś do powiedzenia. Najwięcej tu o rozterkach dnia codziennego, zmagania się z oceną, chandrą, ale pojawiają się też akcenty radosne, związane z przyjaźnią i miłością.Dla mnie ten album to zamknięcie etapu walki. Nie tylko o zaistnienie w świecie muzyki, ale i o spokojniejsze życie, poukładane myśli. Najbardziej zaskakujący jest dla mnie fakt, że na początkowo pisząc te piosenki bardziej zależało mi na melodii, na tym jak je zaśpiewam, niż na tekście. Po czasie okazało się, że te teksty są dla mnie tak samo ważne – może dlatego, że nie przekminiałam ich zbyt mocno w procesie powstawania utworów, są one bardzo szczere. Do tego stopnia, że czasem trudno mi się je śpiewa. Muzycznie jest szeroko, bajkowo, momentami dziwnie. Trochę tak jak z wystrojem moich wnętrz. Kilka osób wchodząc do mojej sypialni u rodziców powiedziało : „Bardzo pięknie tutaj, no, ale tylko Ozanka mogłaby tu mieszkać”. I chyba tak jest też z tą płytą. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Wiem tylko, że to naprawdę cała ja. Trochę dziewczęca, trochę kobieca, trochę najszczęśliwsza na świecie, a trochę najsmutniejsza, czasem pokorna, czasem zarozumiała. Nauczyłam się, że to wszystko jest okej. Ta historia jest okej. Ta muzyka jest okej. Jest okej – bo jest moja. |