Ocean Myśli – wyczekany album Jacka Horty

Po serii bardzo dobrze przyjętych singli i wielu działań medialnych, którymi Jacek Horta zaskarbił sobie uznanie słuchaczy, przyszedł czas na pełny album. Oto i on – właśnie premierę ma „Ocean Myśli”.

Jest to zbiór 12 utworów, które Jacek Horta stworzył wspólnie z producentem muzycznym, Łukaszem Chylińskim. Jak przebiegał proces twórczy? Pytamy Autora: Pracowałem w Wiktorów Studio nad nagraniem albumu z zespołem FNX. Babraliśmy się w tym ponad dwa lata. To była bardzo dobra muzyka, ale zabrakło wytrwałości. Po dwóch latach chcesz zrobić coś innego, przestać myśleć o tym, co cały czas, bez przerwy jest poprawiane. Postanowiłem złapać oddech i spojrzeć w innym kierunku. Wtedy odezwał się do mnie producent muzyczny Łukasz Chyliński i zaproponował mi współpracę. Zaczęliśmy od pomysłu Łukasza, który przerodził się w „Tylko kochaj”. Później zrobiliśmy mój kawałek „Zostań tu”. Współpraca układała się nam na tyle dobrze, że postanowiliśmy nagrać razem album. Pierwszy raz sięgnąłem po taki styl muzyczny, z delikatniejszym wokalem i dopracowywanymi melodiami. Chciałem nauczyć się tak pracować. I to wyszło. Wspomniane przez Jacka „Tylko Kochaj i „Zostań tu”, a także „Bestia”, to utwory będące częścią płyty, ale znane już słuchaczom, choćby z urzekających teledysków (dostępnych na kanale YT Artysty). Horta ciągle dążył, żeby cały materiał ujrzał światło dzienne. Jak mówi: Wydanie pełnego albumu jest zamknięciem pewnego etapu. Docenieniem pracy, którą włożyło się w jego nagranie i przygotowanie do tego niekiedy żmudnego procesu. Jest określeniem, fizycznym, namacalnym dowodem na istnienie artysty. Bez niego są tylko słowa. To kładka, most pomiędzy artystą a słuchaczem. 

Wydanie albumu promuje kolejny singiel, tytułowy „Ocean myśli”, do którego powstało lyric video, bardzo pasujące klimatem do tekstu i kompozycji.

Jak ocenić tę muzykę? Oczywiście interpretację zostawiamy Wam, ale poprosiliśmy Hortę o coś w rodzaju jej opisu:  Jeżeli kiedykolwiek chcieliście się poddać, pod naciskiem z zewnątrz uznać swoje pasje za wyssane z palca, weźcie do ręki ten album, przesłuchajcie go i bez względu na to co o nim myślicie, wierzcie mi, że marzenia się spełniają. Wystarczy poświęcić im odrobinę uwagi i czasu. Pojawią się różne opinie. Jeżeli mówią dobrze, to cudownie! Jeżeli mówią źle, to znaczy, że jesteście na dobrej drodze.

Album można kupić w wersji fizycznej oraz wysłuchać w serwisach streamingowych. Ostatnie słowo należy do Artysty: Robiąc to co ja, chcesz podzielić się z drugą istotą swoją pasją tym co i jak gra w twojej duszy. Chcesz też zobaczyć co tej osobie najbardziej smakuje i na ile jesteś w stanie ewoluować w tym kierunku, żeby bez strat dla własnego smaku, przygotować coś co sprawi, że każda ze stron będzie zachwycona. Nie można wobec tych słów i  tej muzyki przejść obojętnie…