Wydawnictwo Rock-Serwis Piotr Kosiński z radościa i dumą zaprasza na koncerty:
KING CRIMSON
Celebrating 50 Years
26.06.2019 WARSZAWA – Teatr Roma, 20:00
27.06.2019 WARSZAWA – Teatr Roma, 20:00
Specjalna urodzinowa trasa pełna niespodzianek, wzruszeń i zaskoczeń!
Bilety w sprzedaży na WWW.ROCKSERWIS.PL oraz w punktach i na stronach TICKETPRO.PL i EVENTIM.PL
Sprzedaż Pakietów Królewskich tylko na https://www.dgmlive.com/tours
Początek sprzedaży biletów: 21.01.2019 godz. 12:00
Ceny biletów: od 269,00zł do 399,00zł
To
może zabrzmieć jak truizm, ale dobry zespół nigdy nie składa broni i
pozostaje na placu boju. Tak też stało się w przypadku legendy prog
rocka – King Crimson. W 2014r. założyciel, lider i spiritus movens
zespołu Robert Fripp po pięcioletniej przerwie w działalności ogłosił,
że zespół jesienią wyruszy w trasę po Stanach Zjednoczonych. I trzeba
przyznać, że zaskoczył wszystkich. Po latach koncertowania w warunkach
dalekich od ideału wydawało się, że Fripp ma już dość swojego flagowego
projektu i ograniczy się tylko do okazjonalnej współpracy z innymi
muzykami. Krótka, obejmująca cztery miasta i jedenaście koncertów trasa w
2008r., podczas której towarzyszyli mu Adrian Belew, Pat Mastelotto,
Tony Levin i znany z Porcupine Tree Gavin Harrison wydawała się ostatnim
gwoździem do trumny legendarnego zespołu.
Tym większą niespodzianką
dla fanów okazał się wspomniany amerykański cykl koncertów odbywający
się pod hasłem „An Evening with King Crimson”. Robert Fripp, trzech
perkusistów, dwóch gitarzystów i flecista/saksofonista zabrali fanów w
niepowtarzalną muzyczną podróż, zachwycając muzycznym mistrzostwem i
długimi improwizacjami.
Zespół powołali do życia w 1968r. w Dorset Robert Fripp i bracia Michael i Peter Giles. Ich debiut nagraniowy, „In the Court of the Crimson King” z 1969r. stał się kamieniem milowym brytyjskiego prog rocka: muzycy kładli szczególny nacisk na instrumentalne mistrzostwo, wykorzystanie awangardowej techniki i połączenie rocka z muzyką klasyczną i jazzem. W 1970r. przed premierą drugiej płyty, „In the Wake of Poseidon”, w zespole doszło już do pierwszej z licznych zmian składu, lecz mimo to album trafił na 4. miejsce brytyjskiej listy bestsellerów. W następnych dekadach King Crimson nagrali imponującą liczbę albumów z Top 40 zestawień, dzięki czemu stali się jednym z najbardziej uznanych i szanowanych zespołów progresywnych wszech czasów.
Po latach zawirowań, muzycznych przetasowań i fascynacji w 2011r. pod szyldem King Crimson ProjeKct ukazał się album „A Scarcity of Miracles”. Wcześniej ProjeKcty były związane z eksperymentalnymi permutacjami i kombinacjami członków podwójnego tria Crimson, które w latach 1994-1997 tworzyli Robert Fripp, Adian Belew, Trey Gunn, Pat Mastelotto, Tony Levin i Bill Bruford. „A Scarcity of Miracles” to była jednak zupełnie zupełnie inna historia. A wszystko zaczęło się od improwizacji Roberta Frippa i gitarzysty/wokalisty Jakko M. Jakszyka, który choć działał na scenie muzycznej od dobrych kilku lat, dał się poznać szerszej publiczności dopiero w nowym wieku jako członek 21st Century Schizoid Band (zrzeszającego muzyków związanych z wczesnymi mutacjami King Crimson). Kiedy panowie przesłuchali nagraną muzykę, postanowili zaprosić do dalszej współpracy saksofonistę i flecistę Mela Collinsa, którego ostatnio można było usłyszeć na albumie „Islands” King Crimson w 1971r. i gościnnie na „Red” (1975). Jakszyk zabrał wspólne nagrania do domu, dopisał teksty i nadał utworom ostateczny kształt. Wkrótce, po zaproszeniu do współpracy Tony’ego Levina i Gavina Harrisona, trio rozrosło się do kwintetu.
Kiedy dwa lata później Fripp ogłosił muzyczne zmartwychwstanie King Crimson, nikogo nie dziwiło, że zespół tworzyli muzycy grający na ww. albumie oraz dwaj dodatkowi perkusiści: Pat Mastelotto i Bill Rieflin.
Ich wspólna amerykańska trasa zachwyciła zarówno krytyków, jak i publiczność, i potwierdziła, że muzyczne instynkty nie zawiodły Frippa po raz kolejny. Trzej perkusiści byli niekwestionowanymi gwiazdami każdego koncertu, zachwycając płynnością przejść i zmianami aranżacji z wieczoru na wieczór, a czasami z minuty na minutę.
Po dwóch spektakularnych koncertach w San Francisco zapanowało powszechne przekonanie, że to jeden z najlepszych składów w historii zespołu, a może nawet najlepszy, z wyjątkiem wcielenia z lat 1972-74. To King Crimson, który przygląda się z uwagą swoim dawnym dokonaniom, lecz na pewno nie jest zespołem retro. Nowy King Crimson to zespół XXI wieku.
Coraz częściej pojawiają się głosy, że nowy King Crimson jest zespołem jeszcze lepszym, bo po uzupełnieniu składu o instrumenty Collinsa i trzech perkusistów, którzy wnieśli ze sobą także elektronikę, a w przypadku Rieflina instrumenty klawiszowe, powstała grupa, która może zagrać wszystko z liczącego 45 lat repertuaru w sposób nieosiągalny dla wcześniejszych, mniej licznych wcieleń. I robi to z idealną intuicją i dynamiką. Jakszyk, dorównujący talentem Adrianowi Belew wokalista i gitarzysta, wpisał się znakomicie w format zespołu, a po powrocie Tony’ego Levina grupa ma basistę, który potrafi zagrać wszystko.
Ich cztery koncerty w Polsce w 2016 określone zostały przez wielu mianem muzycznych misteriów. Zabrze i Wrocław – te miasta gościły zespół trzy lata temu. Bilety rozeszły się błyskawicznie – na wiele miesięcy przed występami. Podobnie było w 2018, kiedy to grupa wystąpiła w Polsce… pięciokrotnie, dwa razy w Poznaniu i trzy razy w Krakowie.
W 2019 na specjalnej trasie pełnej niespodzianek, zespół świętuje 50-lecie swojego istnienia. I tym razem w programie tournee nie mogło zabraknąć Polski. Po 19 latach grupa powróci do Warszawy do teatru Roma, gdzie zagra dwukrotnie – 26 i 27 czerwca.
Każdy ich wspólny występ jest niezwykłym muzycznym przezyciem; z tym większą radością ponownie powitamy King Crimson w Polsce.
Robert Fripp – guitars, soundscapes
Jakko M. Jakszyk – vocals, guitar
Tony Levin – bass
Mel Collins – saxes, flutes
Bill Rieflin – keyboards, electronics, percussion
Gavin Harrison – drums
Pat Mastelotto – drums
Jeremy Stacey – drums