Kendrick Lamar, Foals, Rudimental oraz plejada innych wykonawców od czwartku budowała solidne podstawy nowego krakowskiego festiwalu. W połączeniu z blisko 15-tysięczną publicznością w ciągu trzech dni dało to wymarzony start! |
|
Kilkanaście minut temu koncertem Rudimental zakończyliśmy pierwszą edycję Kraków Live Festival 2015. W sobotę tłum fanów przez ponad 70 minut bawił się przy przebojach londyńskiej formacji oraz utworach z nadchodzącej płyty, które mimo miesiąca do oficjalnej premiery były publiczności doskonale znane. |
|
Kendrick Lamar 75-minutowym koncertem na Kraków Live Festival udowodnił swój aktualny prymat w światowym hip hopie. Nagrał nie tylko najlepszą płytę tego roku, ale także w wersji koncertowej nie ma sobie równych. „King Kunta”, „Alright” i „i” robią na żywo ogromne wrażenie, a gdy obok nich wybrzmiewają klasyki z poprzedniego dzieła Kendricka, to mamy gotowy przepis na koncert przechodzący do legendy. Lamar na scenie nie potrzebował wiele – klawisze, sekcja rytmiczna, gitara, która w wielu momentach wysuwała się na pierwszy plan i dokumentalne ujęcia z jego rodzinnego Compton spełniające role wizualizacji. Całą uwagę skupiał on, magnetyczny, w doskonałej formie, wyraźnie szczęśliwy, co chwila odwołujący się do wielotysięcznej publiczności, którą prosił o energię. Jeśli po „To Pimp a Butterfly” Lamar miał postawić jakąś „kropkę nad i”, to dla polskiej publiczności był nią ten koncert. |
|
Foals, którzy już jakiś czas temu nazwali polską publiczność najlepszą, dla jakiej mogą grać, i tym razem się nie zawiedli. Sami też nie zawiedli serwując w czwartek w idealnych proporcjach swoje najważniejsze utwory oraz premierowe wykonania fragmentów albumu „What Went Down”. Usłyszeliśmy zatem „Snake Oil”, „Mountain At My Gates” i tytułowy singiel z płyty. Premiera czwartego albumu Foals za 5 dni. A my już czekamy na kolejny występ w Polsce. |
|
Znakomite koncerty zagrali w Krakowie The Maccabees i TV On The Radio. Pierwsi opromienieni sukcesem nowej płyty „Marks To Prove It” szybko znaleźli wspólny język z polską publicznością. Dłuższa przerwa od koncertowania wyrobiła w nich „głód sceny”, na czym zyskały obie strony – fani i zespół. Jeszcze rok temu powrót TV On The Radio na scenę wielu wydawał się wręcz niemożliwy. Tymczasem w piątek zagrali mocny, bardzo równy koncert i z pewnością przekonali do siebie wielu nowych fanów. Obok takiej muzyki i takiego poziomu wykonawstwa nie przechodzi się obojętnie. |
|
Podobnie jak obok MØ, która powoli staje się fenomenem. Całkowicie wypełniona Kraków Stage pokazała, że Dunka ma już w naszym kraju status gwiazdy, a kończący set utwór „Lean On”, odśpiewany przez kilka tysięcy gardeł, będzie jednym z najbardziej pamiętnych momentów tej edycji. |
|
Kraków Live Festival stał się dla kilku zespołów i wykonawców pierwszą okazją do zaprezentowania się na żywo polskiej publiczności. Ratatat, Future Islands, Viet Cong, Aurora i Georgia. Każdy z innej muzycznej historii, z innym poziomem rozpoznawalności, jedni z 5 płytami na koncie i międzynarodowymi przebojami, inni szykujący się do debiutu. Ale wszyscy przyjęci przez krakowską publiczność entuzjastycznie i z wielką ciekawością. |
|
I taki ma być ten festiwal. Dla ludzi ciekawych nowych odkryć oraz dla fanów szerokiej panoramy gatunków muzycznych, które wzajemnie się przenikają i inspirują. Właśnie z sukcesem zaczęliśmy pisać jego nową historię. |