Nowy studyjny album zespołu Motorpsycho, jeden z najcięższych i najbardziej odważnych w dorobku grupy, powstał na początku 2017r. na Zachodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Zadebiutował na nim nowy perkusista Tomas Jarmyr, który w grudniu 2016r. zastąpił Kennetha Kapstada.
Kiedy nie udało się dograć terminów z producentem Alainem Johannesem, członkowie grupy postanowili zająć się produkcją sami i na początku marca gotowi do pracy stawili się w studiu White Buffalo w Los Angeles. Planowali zarejestrować większość materiału w trzy tygodnie, lecz po dziesięciu dniach nagrywania naprawdę ciężkich dźwięków przenieśli się do Rancho De La Luna w parku narodowym Joshua Tree, by skupić się na nieco lżejszym materiale. Trzy dni spędzone w pustynnym klimacie wlały trochę światła w przeważający mrok większości utworów. Po powrocie do Los Angeles nagrano partie wokalne.
Po kilku tygodniach dalszej pracy już w Norwegii w maju Noah Shain zmiksował utwory w Los Angeles, a w czerwcu Wim Bult zajął się masteringiem w Apeldoorn. Całą pracę nadzorował producent wykonawczy Dave Raphael i to on ponosi odpowiedzialność za brzmienie albumu: muzycy korzystali w studiu z jego gitar i jego wzmacniaczy, a muzykę nagrywano z wykorzystaniem jego mikrofonów i sprzętu.
Warto dodać, że wspomniany wcześniej Alain Johannes ostatecznie pojawił się na albumie, jako gitarzysta i flecista i to aż w czterech nagraniach.
„The Tower” album bardzo odważny nawet według standardów Motorpsycho. Bez trudu można na nim usłyszeć nowe otoczenie, w jakim powstał i wpływy nowych współpracowników. Członkowie zespołu jak zwykle przekraczają na nim muzyczne granice i szukają nowych sposobów, by wyrazić siebie. Całość odbiega klimatem od poprzedniego wydawnictwa; „Here Be Monsters” był może zbyt introwertyczny; „The Tower” skupia się bardziej na „my” niż „ja”, a zmiany w społeczeństwie odgrywają ważniejszą rolę niż problemy osobiste. Znalazło to też odbicie w muzyce: dźwięki i riffy uderzają z większą siłą, a całość potwierdza, że zespół ma jeszcze bardzo dużo do powiedzenia.
„The Tower” to dziesięć utworów, blisko 85 minut muzyki, z czego aż 37 zajmują trzy ostatnie utwory: „A Pacific Sonata”, „The Cuckoo” i „Ship Of Fools”, zamykając całość w nieco łagodniejszym klimacie.
Członkowie Motorpsycho wytyczyli sobie bardzo trudny kurs, lecz poruszają się po nim z godną podziwu i zazdrości łatwością. „The Tower” jawi się jako początek nowego okresu w działalności grupy, która po blisko 30 latach działalności może jeszcze niejednym zaskoczyć.
To bez wątpienia jeden z najlepszych albumów 2017 roku!
Lista utworów:
1. The Tower 8:44
2. Bartok Of The Universe 6:08
3. A.S.F.E. 6:53
4. Intrepid Explorer 9:52
5. Stardust 3:34
6. In Every Dream Home 8:35
7. The Maypole 3:39
8. A Pacific Sonata 15:30
9. The Cuckoo 7:29
10. Ship Of Fools 14:41