CocoRosie wracają ze świetnym nowym albumem „Put The Shine On”.

CocoRosie od lat cieszą się zarówno uwielbieniem fanów na całym świecie, jak i uznaniem wśród artystów sceny. Siostry Bianca i Sierra Casady współpracowały z takimi artystami jak ANOHNI, Devendra Banhart, czy ostatnio Chance the Rapper, a do miłośników zespołu należy też Jim Jarmusch. Po kilkuletniej przerwie Amerykanki powracają ze znakomitym krążkiem „Put The Shine On”. Premierę albumu zapowiedziano na 13 marca.

Ich muzyka ”brzmi jakby śpiewały dla ciebie dwie Billie Holiday z głosami wyższymi o oktawę, podczas gdy jesteś na kwasie w Tokyo w roku 1926” – zachwyca się Jarmusch. Oprócz autora „Broken Flowers”, twórczość sióstr wychwala też Yoko Ono, jej zdaniem: „to ożywczy prysznic, bardzo potrzebny na muzycznej pustyni.”  Równie utalentowane, co ekscentryczne Amerykanki to ulubienice nadwrażliwców, wyrafinowanych estetów i artystycznej bohemy po obu stronach Atlantyku. Od ich ostatniego krążka minęło niemal pięć lat, jednak siostry Casady przez ten czas nie próżnowały, współpracując z tak wybitnymi twórcami jak Kronos Quartet, legendarnym reżyserem teatralnym Robertem Wilsonem czy gwiazdą hip hopu – Chance The Rapper. Najnowsza płyta CocoRosie „Put The Shine On”, to podsumowanie intensywnego okresu, zarówno w sztuce jak i w życiu: zbiór niezwykle świeżych, błyskotliwych piosenek, które pod popowym czarem skrywają burzliwe emocje i rodzinne traumy.

Pracę nad płytą zaczęłyśmy na ranczo naszego brata na Hawajach, na odludziu. To piękne miejsce, ale też bardzo surowe. Równolegle musiałyśmy sobie poradzić z problemami w rodzinie: chorobą psychiczną czy alkoholizmem. Z pewnością ślady tego są wyraźne na płycie. Ponieważ wokół chorób psychicznych istnieje silne tabu, ważne jest, by mówić o nich w sposób uczciwy. To historie o naszej rodzinie, o życiu i śmierci, poddaliśmy je jednak mitologizacji, trochę na wzór Wu-Tang” – wspomina Bianca. 

CocoRosie mają unikalny talent łączenia najróżniejszych muzycznych inspiracji i podobnie jest tym razem – rapowa poezja („Did Me Wrong”, „Mercy”), electro-pop („Smash My Head”, „Burning Down The House”), trippy-folk („Where Did All The Soldiers Go”), nawet 70’s funk („Lamb and the Wolf”) – brzmią tu niezwykle naturalnie, a całość spaja unikalny artystyczny temperament artystek. To być może najbardziej przystępny krążek w ich karierze, a równocześnie najpoważniejszy. Bianca i Sierra w ostatniej fazie pracy nad płytą, musiały sobie też radzić z umieraniem matki.

„Mama zmarła, gdy kończyłyśmy nagrania w studio w San Francisco. Tam chciała odejść, do samego końca zachęcała nas do pracy i tworzenia. Sama też zaśpiewała w piosence „Ruby Red”, niecałe dwa tygodnie przed śmiercią. Jej odejście było dla nas niezwykłym doświadczeniem, bez wątpienia  intensywnym, ale też na swój sposób idyllicznym, bo żegnałyśmy ją w domu. Pozostała do końca świadoma i dzielna, a my cały czas byłyśmy z nią bardzo blisko. To przeżycie które wszystko odmieniło” – wyznają siostry Casady. W tym kontekście, tytuł krążka „Put The Shine On” nabiera dodatkowych znaczeń. Sierra i Bianca, które od debiutu „La maison de mon rêve” z 2004 roku, kojarzone były z artystycznymi eksperymentami i liryczną melancholią, tym razem ośmieliły się ubrać swe poważne historie w atrakcyjną, chwilami niemal popową formę. Nieco inna ekspresja wymagała od nich więcej odwagi niż powtarzanie artystycznych gestów sprzed lat. Jak mówią:

„Zmieniłyśmy się. Wiele lat zajęło, by ludzie zaczęli nas postrzegać jako dorosłe artystki – przez długi czas infantylizowano to co robimy, postrzegano nas jako dziewczynki w śmiesznych przebraniach. To było męczące, ale na szczęście w ostatnich latach zmieniło się postrzeganie kobiet w sztuce i dobrze być częścią tego procesu”. 

„Restless”


„Aloha Friday”



CocoRosie „Put The Shine On”

Marathon Artists / NoPaper Records.premiera: 13.03

01. High Road

02. Mercy

03. Restless

04. Smash My Head

05. Where Did All The Soldiers Go

06. Hell’s Gate

07. Did Me Wrong

08. Lamb And The Wolf

09. Slow Down Sun Down

10. Burning Down The House

11. Ruby Red Bass

12. Aloha Friday