Kiedy Placebo otrzymali zaproszenie do występu w ramach „MTV Unplugged” dla zespołu od razu było jasne, że nie chcą po prostu odegrać akustycznych wersji swoich największych przebojów. Wokalista Brian Molko wspomina – „wiedzieliśmy natychmiast, że nie wystarczy nam samo zagranie naszych piosenek przy pianinie”. A basista Stefan Olsldal dodaje – „kiedy tyko dowiedzieliśmy się, że zagramy ten koncert postawiliśmy sobie za cel mieć swój własny, znaczący wkład w historię MTV Unplugged”.
Efektem jest wyjątkowy występ w sercu Londynu – miasta, w którym Placebo zagrali swój pierwszy w historii koncert. Wydarzenie zostało zrealizowane w The London Studios, ze spektakularną oprawą wizualną. Na scenie oprócz typowego akustycznego instrumentarium pojawia się cały szereg niecodzienne instrumentów – jak np. zaskakująca kolorowa tuba niezwykle wzbogacająca brzmienie zespołu. „Największym wyzwaniem było przearanżowanie utworów w nowy, atrakcyjny sposób. Sami też chcieliśmy dać się zaskoczyć” – mówi Molko.
Artystyczna wizja Placebo i ich niespożyty apetyty na przygodę jest wprost zdumiewający. Z jednej strony zespół kipi prawdziwie rockową energią, z drugiej odkrywa swoją bardziej subtelną stronę – jak np. w utworze „For What It’s Worth” z delikatnym solo smyków, albo gdzie indziej wykorzystując arabskie i hinduskie instrumenty, które nadają znanym utworom zupełnie innego wymiaru. „Przygotowania trwały miesiącami” – wspomina Molko – „ciągle zmienialiśmy i przerabialiśmy utwory. Było to dla nas kompletnie nowe doświadczenie, daleko wykraczające poza naszą strefę komfortu”.
Na scenie zespołowi towarzyszył nowy perkusista – Matt Lunn oraz kilkunastu zaproszonych muzyków. Na „MTV Unplugged” Placebo zdecydowanie nie poszli na łatwiznę. Wręcz przeciwnie – na warsztat wzięli nawet utwory, które nigdy wcześniej nie były wykonywane na żywo – jak np. „Bosco”. „MTV Unplugged stało się dla nas okazją do zgłębienia naszej muzyki od akustycznej i bardziej eksperymentalnej strony” – podsumowuje Molko.
Tracklista: