Zespół Misscore miał niezwykle pracowite lato – szereg koncertów, praca nad materiałem, wreszcie plan zdjęciowy, którego zwieńczeniem jest niezwykle ciekawy i niepokojący klip do nowego singla „Endless”.
Wspomniany wyżej klimat to muzyka, obraz ale także tekst. Tak wyjaśnia go jego autorka, zarazem wokalistka Misscore Natalia Rygiel: Endless to poszukiwanie w sobie przeszłości, chęć powrotu do czegoś co już nie wróci, poszukiwanie w sobie dziecka, wspomnień. Wspomnień, które nam towarzyszą, wydarzeniach z przeszłości, które nie dają o sobie zapomnieć i wprowadzają nas w złe samopoczucie. Próbujemy uciec od tych wspomnień, ale przypominamy sobie o przeszłości w najmniej odpowiednich momentach w naszym życiu. Godzimy się z nią, akceptujemy, żyjemy i stajemy się silniejsi dzięki niej. Sam teledysk powstał na terenie Pałacu Rozkochów, co wzmogło atmosferę widoczną w filmie.
Misscore, mimo tego, że debiutancki album jeszcze przed nimi, starają się jak najwięcej koncertować. Każdy wspólny występ jest dla nas ważny, nie tylko zgrywaniu się na scenie w sensie muzycznym, ale zbliżamy się do siebie jako zespół. Przebywamy ze sobą nie tylko podczas prób i koncertów. Jesteśmy rodziną, współpracownikami, przyjaciółmi – mówią zgodnie członkowie Misscore.
Klip do „Endless” jest już dostępny na zespołowym kanale YT. Już niedługo utwór pojawi się również w serwisach streamingowych. Missore pracują również nad całą płytą. Jak mówią: W kolejnych numerach będziemy opowiadać o naszych przemyśleniach związanych z człowieczeństwem, z nami samymi, z tym z czym się zmagamy na co dzień i jak sobie z tym radzimy bądź nie. Każdy numer pisany jest pod wpływem jakichś wydarzeń, a przez napisanie kawałka staramy się dać upust emocjom, przeżyć swego rodzaju katharsis. Płyta będzie spójna, emocjonalna, z dużą dawką demonów, wspomnień, utrapień i koszmarów. Brzmi bardzo obiecująco… Czekamy!